sobota, 12 września 2015

Fale

     


      Bardzo, bardzo długo nic nie pisałem i nie wchodziłem tutaj na bloga. W moim życiu bardzo wiele się wydarzyło. Spotykały mnie głównie same złe rzeczy, no ale jak tak to właśnie bywa i pewnie wielu mogłoby powiedzieć to samo. Licytować się nie zamierzam, a jako, że prowadzę bloga z pasji i traktuje to jako pewnego rodzaju przyjemność, to nie mogłem sobie pozwolić na przyjemności, kiedy czułem się źle. Brzmi logicznie, więc na tym wylewanie swoich żali zakończę. W polityce ostatnio tyle się dzieję, dlatego trzeba napisać o czymś ciekawszym. Chyba kwestią budzącą ostatnio największe i najbardziej skrajne emocje są fale najeżdżających teren Europy uchodźców, głównie z Syrii. Najczęściej stawiane pytanie w tej kwestii to "przyjmować ich, czy nie bardzo?". To pytanie jest jednocześnie banalne, ale też cholernie trudne. Najbardziej rozwinięte kraje UE, decydują się na przyjęcie ogromnej liczby Islamistów (inaczej o nich mówić się nie da) i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby przy tym nie narzucały państwom słabiej rozwiniętym dokładnie to samo. Polski absolutnie w tym momencie nie stać na utrzymywanie kolejnych tysięcy ludzi. Mamy wystarczająco dużo problemów z poziomem życia rodaków. Co więcej. Bądźmy szczerzy. Ci, którzy jadą do Europy, nie przenoszą się tutaj, żeby pracować i uczciwie płacić podatki. Ich celem jest życie za tzw "socjal" i płodzenie wielu dzieci (przyjeżdżający to głównie młodzi mężczyźni), aby te w przyszłości zdominowały rdzenne potomstwo już i tak powoli wymierającej kultury. Takie są fakty. Uchodźcy tworzą cichy najazd, pod pretekstem ucieczki przed wojną. Tylko że przeciętny Europejczyk-mężczyzna zostawia w swoim kraju żonę oraz dzieci i udaje się na wojnę, uchodźcy zostawiają swoje żony i dzieci na wojnie a sami uciekają. Brzmi absurdalnie prawda? Europa sama gotuje sobie rychły koniec, decydując się na otwarcie drzwi i wyciąganie pomocnej ręki, dla islamskich fanatyków, nie ukrywających tego, że planują w przyszłości na terenie cywilizacji europejskiej wprowadzić swoje zacofane islamskie dogmaty. Krótko podsumowując, bo nie ma tu już o czym pisać, (każdy przecież dobrze zna temat) imigrantom mówię stanowcze NIE! A jakie są wasze opinie? Pomagać, czy zamknąć się na najeźdźcę? A może istnieje trzecia opcja?

1 komentarz:

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
Młody, energiczny student z własnym i często kontrowersyjnym zdaniem. Idealista, ale też człowiek wrażliwy, z jednej strony kochający zwierzęta z drugiej pasjonujący się technologią i rozwojem świata.