niedziela, 8 stycznia 2017

Luźno o Bitcoinie

W polityce tyle się dzieje, jednakże dla ekipy LOP, to nie jedyny temat "na topie". Co prawda była "malutka" przerwa, ale wracamy. Przyszedł 2017 a ja zostałem zmotywowany. Jakkolwiek by to nie brzmiało do pracy zmotywował mnie jeden człowiek- Damian Żukiewicz. Nie jest to osoba związana z polityką, jednakże ja uwielbiam działać na wielu płaszczyznach i mój charakter zwykle nie pozwala mi się zabierać za wyłącznie jedną rzecz. Damian zachęcił mnie swoim działaniem na Facebook do zainteresowania się zarobkiem pasywnym. Oczywiście wkręciłem się w temat, ale dostałem także kopa do realizacji wszystkich innych planów, na które nie miałem siły i motywacji w 2016. Tak więc wracam, oraz deklaruję, że będę pisać dużo więcej i jeszcze mocniej komentować scenę polityczną, ale także pisać posty odnoszące się do moich zainteresowań. Spodziewajcie się jednak przede wszystkim wielu komentarzy o treściach politycznych. Dziś jeszcze bez polityki zaś chciałbym przejść do tematu, zaintersowania kryptowalutami a szczególnie największą z nich czyli Bitcoinem. Dodatkowo chcę też napomnieć, o dobrze (moim skromnym zdaniem) zapowiadającym się młodszym braciszkiem Bitcoina, czyli Das Coin. Nie chciałbym teraz pisać setnego opisu kryptowalut. Jeśli potrzebujecie dużej dawki informacji, połączonej z niezłą dawką humoru odsyłam na stronę: http://zukiewicz.com/

Internet jest przesycony opisami, genezą powstania, wyjaśnianiem niejasności. Chciałbym krótko napisać Wam drodzy czytelnicy, o fenomenie zarobku pasywnego. W dobie banerów i naciągaczy dochód pasywny stał się dla nas próbą oszustwa, czy wciskania kitu. Zarobisz grube miliony nic nie robiąc. Tak dokładnie przedstawiany jest nam zarobek pasywny a jest to złudne i nieprawdziwe. Do tego dochodzą setki tych charyzmatycznych mówców siedzących na szczycie MLM'owych firemek niszczący reputację realnym sposobom pasywnego zarobku. Przyznam szczerze oni i mnie uwiedli gadką, o tym jak to na produktach codziennego użytku dorobię się kokosów. Może i komuś się to kiedyś udało, ale ja osobiście mimo wielkiego angażu i wręcz biegania ze sprzętem, którego zakup nie był tani oraz naciąganiu na w gruncie rzeczy niepotrzebne G* starszych pań nie osiągnąłem nic pozytywnego. Za to z negatywnych osiągnięć było trzy! Straciłem kasę, czas i to liczę jako jedno, ale przede wszystkim posypały mi się kontakty! Ludzie, którymi usilnie chciałem wyperswadować, że uczynię ich milionerami obrazili się na mnie i w zasadzie im się nie dziwię. Mnie Ci nade mną też obiecali sporo pieniędzy. Dziś patrzę na nich z wielkim dystansem. Wiem, że marketingowcy z MLM są świetni. To specjaliści, którzy potrafią zmotywować i trzeba im przyznać, że są specjalistami wielkiej klasy. Jednakże nie dajcie się nabrać moi drodzy. Są lepsze sposoby lokowania swojej kasy. Tu pojawia się kolejna kwestia. W internecie nie da się wypracować swojego 500+ (a co niech będzie politycznie) bez uprzedniej inwestycji. To działa identycznie jak w przypadku klasycznie otwieranej firmy. Ciężko otworzyć swój własny biznes, bez wsadzania w niego kasy. Mogą to być oszczędności, sponsoring czy nawet dotacje, jednakże bez pieniędzy nie uda nam sie otworzyć własnej firmy, która da nam zysk. To pieniądz robi pieniądz. W przypadku inwestycji w kryptowaluty także musimy posiadać jakiś kapitał, by następnie go pomnożyć poprzez wymianę pieniędzy fizycznych na przykładowe Bitcoiny. Akurat ta waluta od dłuższego czasu ma tendencję wzrostową, jeśli chodzi i jej wartość, co za tym idzie, za jakiś czas (parę miesięcy, czy nawet lat) nasze Bitcoiny najzwyczajniej w świecie możemy sprzedać mając zysk nawet do paruset %! Taka sytuacja nie jest spekulacyjna. Od wielu lat ludzie zarabiają w taki sposób bo w momencie kiedy Bitcoin pojawił się na rynku, jego wartość oscylowała w okolicach 1$ czyli na dzien dzisiejszy 4zł. Dziś jego wartość to ponad 4 tysiące złotych. Pomyślcie ile zarobiły osoby, które nawet zla zabawy zakupiły parę Bitcoinów. Dziś mimo większej wartości Bitcoina, są giełdy a także inne sposoby by zarabiać pasywnie przy pomocy kryptowalut. Tak jak pisałem wcześniej nie piszę poradnika jak to robić, także dla bardziej zainteresowanych odsyłam do specjalistów: http://drhajs.pl/bitclubnetwork.html 

Jeśli chodzi o napomniany przeze mnie Das Coin, to nowa waluta, która na dniach ma sie pojawić, a poprzez swoj charakter, a także to kto nad nią pracuje, ma ogromne szanse powtórzyć sukces Bitcoina. Ja osobiście uzyskuję dochód pasywny przy pomocy giełd Bitcoin. Zainwestowałem stosunkowo małą kwotę, którą odłożyłem odmawiając sobie używek w postaci piwka czasem i papierosów (tak rzuciłem) i to juz jest dla mnie profit. A dodatkowo jeszcze zwyczajnie zarabiam!

Zafundowałem sobie swoje 500+ i jestem z tego bardzo dumny! Rozluźniając poważną atmosferę dla rozluźnienia polecam zacząć swoją przygodę z kryptowalutami od filmiku wcześniej wspomnianego Damiana, który z wielkim dystansem pokazuje jak działać! Wpada w ucho chłopaki :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
Młody, energiczny student z własnym i często kontrowersyjnym zdaniem. Idealista, ale też człowiek wrażliwy, z jednej strony kochający zwierzęta z drugiej pasjonujący się technologią i rozwojem świata.