sobota, 14 stycznia 2017

Perspektywy 2017

Musicie mi wybaczyć, ale nie jestem w stanie powstrzymać się od nawiązania w kolejnym poście do treści biznesowo-inwestycyjnej. Bitcoin stał się dla mnie codziennością. Zawsze ciekawiły mnie możliwości zarobku w internecie. Co prawda pracuję na etacie, jednakże e-tat także jest całkiem fajny. Jeśli łączy się te dwie możliwości zarabiania, to można osiągnąć niezły zysk. Wiem, że to blog polityczny, ale chciałbym, żeby przedstawiał on treści związane ze mną i moimi przeżyciami. Polityką interesuję codziennie, ale myślę że z biznesem idzie ona w parze. Moje poglądy polityczne także ukierunkowane są na te bardziej wolnorynkowe. W Polsce ciężko robić biznes, ale czy jedyną barierą jest ta systemowa? Podatki i liczne instytucje są utrapieniem dla przedsiębiorców. Nic nie zapowiada radykalnych zmian. To wina ideologii. Właśnie ona jest największym wrogiem rozwoju. Niestety historia także leży w sprzeczności. Nie chodzi mi o rezygnację z patriotyzmu. Wiem, że czytający to "Narodowcy", albo już wyłączają stronę, albo ostrzą noże i planują mnie zasztyletować. Zanim jednak do tego dojdzie, doczytajcie to kochani do końca!

Polska posiada piękną historię i w naszych obywatelach drzemią zakodowane (to słowo od pewnego czasu brzmi okropnie) cudowne wartości. Katolickie korzenie są bardzo pozytywne. Uwierzcie mi, nie powinniśmy się ich wstydzić. Kij ma jednak dwa końce. To czym się szczycimy, jest też naszą kotwicą ideową. Gospodarka w Polsce ruszy dopiero, kiedy Polakom uda się przestać toczyć wewnętrzną wojnę podkręcaną zawsze z tego samego powodu. Jakże łatwo jest komercyjnym mediom podburzyć do awantury nasz naród. To właśnie to jest motorem napędowym do braku rozwoju. My Naród musimy nauczyć się kultywować te cenne wartości indywidualnie. Powinniśmy kierować się wartościami i patriotyzmem, ale w życiu codziennym, a nie tak jak dziś na płaszczyźnie życia politycznego. Łatwo nas wmieszać w spory o aborcję, czy in-vitro, ale w gruncie rzeczy to nie są dla rozwoju państwa rzeczy ważne. Musimy doprowadzić do ogromnych przemian gospodarczych, nastawionych na rozwój i spłacenie naszych długów! Obecny rząd winien gryźć się w język i zapomnieć na chwile o wspomnianej ideologi, a zacząć pracować na rzecz odbudowy naszego pięknego, ale słabego państwa. Dług publiczny przekroczył bilion, a budżet podpisywany, przez prezydenta z roku na rok powiększa deficyt. Władze nie rozumieją, że dziś nie jesteśmy do końca niezależni. Trzeba dbać o nasze relacje z zachodem, ale właśnie w kwestii gospodarczej. Musimy nauczyć się żyć jak nasi bracia z południa-Czesi, którzy nadwyżkami budżetu i rozsądnymi rozwiązaniami spłacają zadłużenia wobec mocarstw europejskich i światowych. Kaczyński ze swoją świtą nie mogą zapomnieć, że toczenie ideologicznej gierki o pt. "ja król Polski i moja banda" może nastać w chwili kiedy "obrażone" państwa z zachodu przestaną skupować obligacje polskie. Skąd wtedy będzie kasa na 500+ i inne socjale? Ja nie jestem wrogiem polityki prorodzinnej i wspierania zasiłkami, jednakże państwo, które prowadzi taką politykę musi mieć na nią pieniądze. My na dzień dzisiejszy zyskujemy pieniądze dzięki silniejszym od nas. Zawsze trzeba o tym pamiętać. Mnie też nie podoba się unia i lewacka polityka zachodu, ale czy stać nas Polaków by zostać przez Europę porzuconym? Receptą na dziś byłoby wewnętrzne ograniczenie restrykcji podatkowych i nowa konstytucja dla przedsiębiorców, gdyż aktualna nie pozwala na działanie w Polsce. Było wokół niej wiele szumu, ale sam jako biznesmen nie czuję wielkich zmian. Nadal muszę bać się urzędów i absurdalnie wielkich podatków. Rzeczywiste zmiany znacznie muszą ograniczyć biurokrację, obniżyć podatki i przede wszystkim zmienić ich charakter. W Polsce opodatkować trzeba produkt, nie pracę! Człowiek karany jest za to, że pracuje wysokimi podatkami. Nagradzany zaś jest za nieróbstwo w postaci licznych zasiłków! Czy to nie jest absurdalne? Podatki muszą być, ale inne. Zewnętrznie musimy poprawić relację z sąsiadami. Także z Rosją. Tu znowu wchodzi ideologia i historyczna kotwica, bo przecież Rosjanie są fuj i nie wolno z nimi współpracować. Ludzie nie wiedzą jednak, że bezpieczeństwo ze strony Rosji zyskamy o wiele prędzej mając umowy handlowe, aniżeli sojuszami jak NATO, które w razie wojny nie podejmą reakcji i o tym jestem przekonany. Nikt nie będzie marnował swojej forsy w imię obrony jakiegoś innego kraju, czy wzniosłych haseł, to się po prostu nie opłaca! Przepraszam za moje przeskoki z tematu na temat. Chciałbym pisać o wielu rzeczach, ale mam na to tak mało czasu :(. Będą jednak kolejne posty (dla zainteresowanych także te biznesowe), a już teraz zapraszam do dyskusji. Jak Wy widzicie Polskę w 2017 roku? Czy konieczne są zmiany, czy może system wytrzyma aktualny pakiet ustaw i sytuację geopolityczną? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
Młody, energiczny student z własnym i często kontrowersyjnym zdaniem. Idealista, ale też człowiek wrażliwy, z jednej strony kochający zwierzęta z drugiej pasjonujący się technologią i rozwojem świata.